„Po pierwsze, zgodzicie się państwo ze mną i nie znajdę na tej sali nikogo kto by wstał i powiedział patrząc ludziom w oczy, że chciałby na przykład podwyższyć podatki albo obniżyć zarobki albo mniej wydawać na infrastrukturę. (...) bo tylko umysły zanurzone w takiej ponurej socjalistycznej przeszłości rozumują o gospodarce w kategoriach gry o sumie zerowej, że jak stąd się zabierze, to tu przybędzie, a jak tu przybędzie, to tam musi ubyć. Nie bierze się pod uwagę tego, co najpiękniejsze w wolnej gospodarce, co najważniejsze w wolnej gospodarce. Nie bierze się pod uwagę tego, że wolni ludzie, nieskrępowani zbyt wysokim podatkiem, zbyt skomplikowanymi przepisami, że wolni ludzie wytwarzają coraz więcej dóbr.”
Oczywiście dziś można mówić coś innego. Można podnosić podatki, można tłumaczyć, że będzie się żyło lepiej, wszystkim. Można twierdzić, że przez podniesienie VAT-u żywność nie podrożeje. Są nawet tacy, którzy twierdzą, że Tusk nie kłamie. Nie kłamał w expose i nie kłamie, jak mówi, że żywność nie podrożeje. Tusk nie kłamie, bo nie został skazany przez sąd za kłamstwo.
Tusk mówił również (praktycznie całe expose zawiera takie smaczki):
„Stan systemu ochrony zdrowia jest w znacznym stopniu miernikiem stopnia rozwoju cywilizacyjnego. My ten system naprawimy oszczędzając ludziom, pacjentom, lekarzom, pielęgniarkom słów a gwarantujemy szybkie decyzje. Musimy zreformować politykę refundacji leków. W świetle ostatnich zdarzeń okazuje się to potrzebą palącą. Będziemy dokonywać co trzy miesiące przeglądu listy leków refundowanych”.
To ja tylko przypomnę, że od chwili przejęcia władzy, polskojęzyczny rząd Tuska wprowadził 3 (słownie TRZY!) autorskie listy leków refundowanych. Powinien: ok. 9! Oczywiście dalej można twierdzić, że Tusk nie kłamie.
Otóż to jest rząd, który traktuje ludzi jak bezrozumne bydło. Rząd, który ma Polaków głęboko, ale to bardzo głęboko w dupie.
